Prawda o tym, że wszystko co przeżywam – rzeczy pozytywne, czy negatywne – ma wpływ (choćby niewidoczny) na moich bliskich (w tym siostry i braci ze wspólnoty) jest niezwykle inspirująca.
Ta świadomość powinna nas dodatkowo motywować do konsekwentnego oporu wobec pokus i niewierności, a także do podejmowania ukrytych aktów miłości.
Czy Pan nie zapyta mnie kiedyś: „Co uczyniłeś ze swoją wspólnotą?”